Za sprawą nowoczesnych technologii określenie miejsca wycieku wody lub gazu z instalacji jest znacznie łatwiejsze. Do dyspozycji mamy szereg urządzeń pomiarowych i inspekcyjnych, za sprawą których precyzyjne określenie punktu wycieku jest szybkie i proste. Ile jednak kosztuje tego rodzaju usługa?
Obecnie do szukania wycieków korzysta się rozmaitych technik, które dobierane są indywidualnie w zależności od badanej instalacji, jej lokalizacji czy też stanu. Firmy, które zajmują się działalnością w tej branży, zwykle oferują klientom możliwość skorzystania z kilku sposobów. W związku z tym nie trzeba szukać specjalistów, którzy mają sprzęt i doświadczenie w jednej, konkretnej metodzie lokalizacji wycieków, co dla laika może być sporym problemem, ponieważ nie wiadomo, która z nich będzie odpowiednia.
Wśród najczęściej wykorzystywanych metod, za pomocą których możliwa jest lokalizacja wycieków, znajdują się inspekcje z wykorzystaniem kamer termowizyjnych lub kamer inspekcyjnych, a także próby szczelności z wykorzystaniem gazu znacznikowego. Stosuje się też inne metody, na przykład akustyczne i elektroakustyczne, metody dymowe czy płynu barwiącego UV.
Skorzystanie z usług wykrywania przecieków nie jest bardzo kosztowne – zwykle jest to cena od 300 do 500 złotych w zależności od wybranej metody. Najmniej zapłaci się za inspekcję z wykorzystaniem kamer termowizyjnych lub inspekcyjnych oraz za metody elektroakustyczne i akustyczne. Drożej z kolei kosztują próby szczelności instalacji gazami znacznikowymi lub płynami UV. Często jednak stosuje się kilka metod dla uzyskania maksymalnej precyzji. Gdy zachodzi taka konieczność, trzeba również zapłacić za wykonanie otworów w ścianach lub posadzkach – cena za wykucie jednego otworu to zwykle koszt około 100 złotych.
Skorzystanie z usług specjalistów może ustrzec nasze ściany lub podłogi przed całkowitą dewastacją. Oszczędzamy tym samym na ewentualnym remoncie, gdyż po zlokalizowaniu usterki wystarczy wykuć jeden, niewielki otwór, przez który będzie można naprawić instalację, zamiast kuć „na oko” duże powierzchnie w poszukiwaniu przecieku.
